Trudno po obejrzeniu filmu „Nieplanowane” nie wyjść z kina poruszonym, z rozdartym sercem i smutkiem w oczach. Trudno mi osobiście wciąż powstrzymać łzy, które same cisną się do oczu, kiedy pomyślę o tych miliardach niewinnych, małych aniołkach, które nie miały nawet szans wydać jednego krzyku,uronić jednej łzy na tym świecie, który staje się dziś coraz bardziej brutalny,za sprawą ludzi, którzy mają serce z kamienia i jednocześnie zaślepieni są swoim egoizmem, dostatkiem i wygodą. Po obejrzeniu tego filmu, już chyba nikt nie będzie mieć wątpliwości jakim ZŁEM jest dokonanie aborcji – patrząc na to nie tyle przez pryzmat grzechu, ale przez pryzmat choćby czysto moralny.
Oglądając „Nieplanowane” nie dowierzałam, że można żyć w tak wielkim zakłamaniu, gdzie sama główna bohaterka dochodząc na szczyt swojej kariery tak uparcie wierzyła w absolutną słuszność wykonywanej przez siebie pracy. Jak zaślepionym trzeba być, żeby z tak wielkim przekonaniem namawiać inne kobiety do największej zbrodni jakim jest zabicie własnego dziecka – jakie by nie było.
Film idealnie pokazał autentyczną walkę zła – klinika Planned Parenthood z dobrem – Organizacja ProLife, gdzie dobro ostatecznie zwycięża tuż po nawróceniu głównej bohaterki Abby Johnson. Ileż lat musiało upłynąć, by ta właśnie osoba przejrzała na oczy poprzez własne serce i sumienie. I tu chcę poruszyć wątek jakim jest przewijająca się, nieustanna modlitwa ludzi, dla których życie jest życiem i nie można działać na jego szkodę w żaden sposób. Ludzie ci, to prawdziwi wojownicy, głęboko wierzący chrześcijanie, którzy poświęcając swoje codzienne obowiązki i może swoją rodzinę, zbierali się przez lata pod bramą Kliniki Planned Parenthood , by po pierwsze powstrzymać masowe mordy słowem skierowanym do kobiet chcących dokonać aborcji, ale przede wszystkim modlitwą. Nieustanną modlitwą. Jak okazało się na końcu filmu, modlitwa ta została wysłuchana przez Boga w pewnym zaskakującym momencie, dokładnie modląc się nad beczułkami abortowanych dzieci. Ten moment był przełomowy dla bohaterki filmu, gdyż wtedy właśnie zobaczyła na żywo proces zabiegu aborcyjnego, któremu z resztą sama niegdyś się poddała dwukrotnie. To właśnie gorliwa modlitwa sprawiła, że klinikę tę w końcu postanowiono zamknąć! Tak, modlitwa czyni cuda i nie ma co do tego żadnych wątpliwości, choć ludzie nie wierzący lub ludzie słabej wiary nie podzielają tego zdania. Myślą , że to oni sami są architektami swojego życia i nie mogą w żaden sposób wpłynąć na szerzenie się zła, jak wojny, zabójstwa, czy wpłynąć na przemianę serc swoich i innych ludzi, którzynie doświadczyli jeszcze obecności Boga w swoim sercu.
Sam Jezus nieustannie przekonuje nas do głębokiej i płynącejz serca modlitwy. Przykładowo w objawieniach Alicji Lenczewskiej Pan Jezus mówi tak o modlitwie:
† Wszystko jest owocem modlitwy. Jaka modlitwa – takie życie: stan twojej duszy i ciała oraz twoje czyny – ich przydatność dla budowania królestwa Bożego w duszach ludzkich, dla ratowania tych, co giną w grzechach swoich. Wszystko, cokolwiek czynisz swoim sercem, umysłem lub dłońmi – aby miało sens i wartość – musi zaczynać się od modlitwy i kończyć się modlitwą, i trwać w niej.
† Wszystko zaczynaj od modlitwy, a nie będzie problemów z czasem.
Ważność i aktualność modlitwy wciąż podkreśla także Najświętsza Maria Panna, która to w Medjigorie po dzień dzisiejszy cały czas prosi o modlitwę. Czyż to nie jest dowód na to, jak ważną rolę odgrywa w naszym codziennym życiu modlitwa i powierzenie naszych spraw Panu Bogu? Ile jeszcze Bóg musi dać znaków, by ludzie w to uwierzyli?
Wracając jednak do filmu, z czystym sumieniem polecam obejrzeć „Nieplanowane”, jeśli nie w kinie, to w domowym zaciszu (polecam nawet bardziej). Przygotujcie sobie stertę chusteczek, szczególnie kobiety, a przede wszystkim matki, które prawdopodobnie szczególnie połączyły się z bólem utraty dziecka w taki czy inny sposób. Dziś bohaterka filmu, Abby Johnson ma 8 dzieci – choć początkowo chciała zatrzymać się na jednym – wspiera organizacje ProLife, prowadzi kampanie informujące niedoinformowane kobiety, które chcą się poddać aborcji, a przede wszystkim sama jest dowodem na to, jak bardzo ją okłamano, zarówno przed dokonaniem własnych aborcji, jak i później przed przyjęciem posady w Planned Parenthood. Ja jej w żaden sposób nie potępiam, a rozumiem i podziwiam. Pan Bóg jej już wybaczył, bo pomimo tak wielkiego upadku, ze skruchą i żałowaniem za swoje grzechy podniosła się i zaczęła żyć jako już nowa, lepsza osoba. Abbey można rzec jest jak św. Paweł, nawróconą duszą, która dzisiaj odważnie mówi o szkodliwości dokonania aborcji, bo jak sam film pokazał, aborcja nie wykazuje żadnych korzyści dla kobiet, wręcz przeciwnie, dostarcza im wielu cierpień psychicznych i fizycznych, które ciągną się latami.
Jak pisze Aneta Liberacka na łamach portalustacja7.pl „Mit o bezpieczeństwie tego zabiegu skonfrontowany z faktami wygląda tak: rocznie dokonuje sięna świecie 52 mln aborcji. Na ich skutek umiera 70 tys. kobiet,a 5 milionów doznaje uszczerbku na zdrowiu. Skutki psychiczne ciężkozbadać, zwłaszcza, że często, podobnie jak u bohaterki filmu,ujawniają się po latach.
Organizacje proaborcyjne, przekonujące kobiety, że przecież nie namawiają ich do zabiegu w ogóle, a tylko do “bezpiecznego zabiegu”,tak naprawdę realizują tylko targety. Chyba nikt nie ma złudzeń,że kliniki, których cele są wyłącznie biznesowe, mają na względzie pomoc kobietom w trudnej sytuacji. Film doskonale rozprawia się z mitem miłej pani doktor, która tak doskonale rozumie naszą sytuację i próbuje “ze zrozumieniem” wmówić kobiecie, jak bardzo odpowiedzialne jest dokonanie aborcji w jej sytuacji,gdy przecież, gdyby dziecko się urodziło, miałoby gorzej. Film“Nieplanowane” pokazuje jak dla klinik, działających po prostu jak korporacje, pacjentki są tylko określanym miesięcznie i rocznie targetem, za którego zrealizowanie można dostać nagrodę – dyplomi premię”.
Mam nadzieję, że my Polacy rozproszeni po świecie, a przede wszystkim ci żyjący w naszym kraju będziemy jak lwy bronić życia i rodziny. Mając świadomość, że w czasach ostatecznych szatan będzie toczył ostateczną bitwę właśnie o rodzinę, nie pozwólmy, by rozprzestrzeniał się wciąż jego tryumf, zaczynając od walki o życie i małżeństwo sakramentalne, które dzisiaj jest także coraz bardziej negowane przez tzw. współczesne idee, doktryny i modę. Włączmy myślenie i otwórzmy serca na wolę Bożą, a świat nabierze innych kolorów. Żyjąc właśnie z Bogiem, oddając się Najświętszej Marii Pannie i Najświętszemu Sercu Jezusowemu możemy mówić o pokoju – o pokoju w sercu, duszy i na świecie. Oby jak najwięcej ludzi to w końcu zrozumiało, ale przede wszystkim poczuło to sercem, bo ludzki rozum nie jest w stanie to pojąć, jak sam Pan Jezus powiedział w swoich objawieniach.
Zwiastun filmu
Wysłuchaj świadectwa Abbey Johnson
Polecam także cudowny , wyciskający łzy film o tematyce aborcji, jednakże ukazany z nieco innej perspektywy. Nie będę zdradzać szczegółów, sami zobaczcie. Film jest spokojny, prosty (nie -holywoodzki) z piękną muzyką w tle. Naprawdę warto obejrzeć i zrozumieć jak wielką szkodę wyrządzamy dzieciom odrzucając je i nie darząc ich miłością od samego początku.
Zachęcam was także do śledzenia osób i organizacji Prolife jak np. Magdalenę Korzekwa-Kaliszuk czy organizację Fundacja Pro – Prawo do Życia . A także wspierajmy życie za pośrednictwem Fundacji Małych Stópek czy Bractwo Małych Stópek,
Dodaj komentarz